
Nad brzegach mini sadzawki posadziłam jeszcze złotożółte oregano, dzwonek Poszarskiego i houstonię, która z kolei nie chciała tam kwitnąć. Natomiast uczep rózgowaty (co prawda tylko jednoroczny) rósł i kwitł wspaniale, ale groził rozsadzeniem palisady i brzegów oczka – było tam zbyt wąsko. W końcu dodałam jeszcze mniejszą niebieskolistną odmianę funkii i pozwoliłam, by rośliny się rozrosły.
W samym oczku posadziłam otrzymane w prezencie nenufary – lilie wodne, a później dołożyłam kolorowolistne wodne irysy, które zdominowały wodę.
Po latach wszystko bardzo się rozrosło, jednak całość nieoczekiwanie przerósł płożący zimozielony bluszcz Hedera helix. Chyba przyszła pora na radykalne przeróbki :/
Komentarze
Brak komentarzy