Zatoczka przy furtce – kiedyś i teraz

We wrześniu 1998 roku zatoczka miała już kilka lat i po raz pierwszy ładnie kwitła. Cieszyła mnie z każdym rokiem coraz bardziej, a rośliny rozrastały się coraz mocniej. Przez kilkanaście lat było pięknie:

 

Jednak z czasem ta zaleta okazała się być jednak wadą: krzewy bzu i wajgeli rozrastały się coraz mocniej, tracąc formę i coraz bardziej zacieniając okrywowe byliny oraz drobne krzewy rosnące obok:

Nadszedł czas, i to już najwyższy, na zmiany, o czym napiszę w następnym artykule 🙂

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Administratorem danych osobowych jest Jadwiga Barteczko. Zapoznaj się z polityką komentarzy.