
Wtedy przypominam sobie o zaczynających właśnie kwitnąć storczykach. Zazwyczaj po kwitnieniu odstawiam je do pralni – jest tam okno, a więc jasno, ciepło, no i zazwyczaj nieco wilgotno. Czyli dla storczyków idealne warunki, w których dochodzą do siebie po kwitnieniu w nagrzanym i jednak dosyć suchym pokoju. A i ze światłem w bardziej eksponowanym miejscu bywa różnie. Dlatego fajnie jest mieć takie domowe sanatorium :))
Komentarze
Brak komentarzy