
Przez parę ładnych lat kolekcjonowałam małe papierowe ptaszki, które bardzo przypominały mi te latające za oknem. Nie zawsze udawało się trafić na coś poza popularnymi wróbelkami, tym bardziej cieszyłam się z sójki czy jemiołuszki. Początkowo ozdabiałam nimi gałązki brzozy w bukietach z kwiatami, jednak na ścianie robią dużo większe wrażenie:
Komentarze
Brak komentarzy