Naprawdę śliczna, wysoka sosenka z naszego ogrodu wystąpiła w roli choinki na początku zamieszkania w nowym domu. Nie było wtedy zbyt dużego wyboru bombek – kupiłam duże, gładkie, w różnych odcieniach złota. Ale i tak najbardziej podobały mi się upolowane na wyprzedaży bombki w kształcie cebulek  z wklęsłymi rozetowymi środkami. Przypominały mi nieco słynne jaja Faberge. Niestety była już tylko jedna paczka, gdyż trafiłam na końcówkę wyprzedaży: cena była co prawda fajna, ale ilość – niezadowalająca. Nigdy ich już później nie spotkałam. Ale z wyjątkiem jednej, zbitej w drobny mak i odżałowanej, mam  je do dzisiaj 🙂

Sosnę dodatkowo ozdobiłam sporymi kawałkami waty całkiem nieźle imitującymi śnieg, oraz srebrną lametą i szyszkami.

 

Sosenka jest niezwykle popularnym drzewkiem występującym w roli choinki na Boże Narodzenie nie tylko ze względu na malowniczy wygląd i sporą wytrzymałość na wysokie temperatury panujące w mieszkaniach, ale i na…. niską cenę. Można dostać bardzo ładne drzewko za sumy nieporównywalne mniejsze niż za np. jodełkę. W Czechach jest naprawdę bardzo popularna.

W ogrodzie również łatwiej jest ją wyhodować – sosna nie ma wielkich wymagań i rośnie stosunkowo szybko, a i ściąć ją jakby łatwiej niż jodłę, choćby najzwyklejszą. Jest jednak nieco mniej żal. Ale czasem w ogrodzie naprawdę trzeba zrobić miejsce, i wtedy jeśli musi już być wycięty ładny świerk, sosna czy jodła, to lepiej wykorzystać je jeszcze w roli choinki na Boże Narodzenie 🙂