
Mąż wpadł na pomysł podświetlenia wiśni nocą, tak, by cieszyła oczy w każdej chwili. Próbowaliśmy naprawdę mnóstwa ustawień reflektorka, by efekt był jak najlepszy. Było tak ładnie, że ustawiliśmy pod wiśnią ławkę i siedzieliśmy tam w ciepłe noce.
Zdjęcia zrobiłam w zeszłym roku. Tegoroczne przymrozki spowodowały, że wiśnia zakwitła raczej słabo, ale mimo śniegu w kwietniu(!!), i tak byłam pod wrażeniem, że w ogóle jakieś kwiaty były.
Komentarze
Brak komentarzy