
Zima 2005/2006 zaskoczyła nas wielką ilością białego puchu. Wyglądało to niezwykle malowniczo, a jeszcze ciekawszy był widok naszego kota pokonującego tę trasę skokami, regularnie zapadającego i wynurzającego się spod grubych pokładów śniegu. Przypominał mi kangura 🙂 .
Komentarze
Brak komentarzy