
Nazwa „irys”wywodzi się od imienia greckiej bogini tęczy – Iris. Na wystawach i u hodowców miałam okazję zobaczyć znacznie więcej barw-od kwiatów czysto białych po ciemnogranatowe, praktycznie czarne. Najbardziej zafascynowały mnie jednak irysy o niesamowitych połączeniach kolorów w jednym kwiatku-np. „Bratislava”, którą namalowałam – no cóż, naprawdę ma takie kolory…:) Zapraszam do obejrzenia również innych moich obrazów z irysami-każdy z nich jest niepowtarzalny,jedyny w swoim rodzaju… Nie mogę się już doczekać maja,kiedy irysy znów zaczną kwitnąć i będę mogła przenieść na płótno jakże kruche piękno czekających w zimowym uśpieniu wspaniałych kwiatów…. Ps. Trafiłam przypadkiem na bardzo przydatne i wyczerpujące info o uprawie irysów – polecam: http://irysek.com/index.php?option=com_content&view=article&id=3&Itemid=4
Poniżej żywe irysy oraz parę moich prac z irysami:
Komentarze
Brak komentarzy