Powojnik (Clematis)’Proteus’

Powojnik (Clematis) 'Proteus’ to przepiękna odmiana o zwracających uwagę dużych – średnica do 15cm! kwiatach: lilioworóżowych, jednak w zależności od pogody czasem zakwitają jako bardziej różowe, a czasem jako bardziej niebieskoliliowe. Kwiaty są pełne lub półpełne w pierwszym kwitnieniu – w maju i czerwcu, natomiast w lipcu i sierpniu są to już raczej kwiaty pojedyncze, choć zdarzają się i półpełne. Pręciki w środku są jasnożółte, co bardzo dodaje mu uroku.

Powojnik (Clematis) 'Proteus’ dobrze rośnie i wygląda w donicach, na tle wszelkiego rodzaju kratek, płotów i innych podpór; może też wspinać się po innych roślinach – dobrą propozycją są tu iglaki lub np. irga czy nieduże drzewka liściaste – ciekawie widzieć, jak migdałek zakwita jeszcze raz w czerwcu, a w dodatku kwiaty nie pasują 😉 Miałam kiedyś clematis 'Comtesse Debouche’ posadzony przy wisterii, sąsiedzi się zastanawiali, co to takiego:D.

 

 

 

GLEBA I STANOWISKO:

Clematis 'Proteus’ jest mało wymagający, choć oczywiście lepiej będzie rósł, i co ważniejsze, kwitł na w glebie żyznej i próchnicznej, a przy tym nie zbitej czy zlewnej, a raczej w przepuszczalnej i dobrze zdrenowanej. Lubi ciepłe, słoneczne stanowiska osłonięte od zimnych wiatrów. Może rosnąć w każdym miejscu z wyjątkiem miejsc zacienionych U mnie rósł w miejscu lekko półcienistym, a mimo to dalej kwitł obficie. Jest tez jest odmiana mrozoodporną i można go uprawiać w każdym rejonie Polski.

Powojnik (Clematis) 'Proteus’, jak każdy clematis, należy sadzić w dobrze przygotowane miejsce: w odległości co najmniej 30cm od ścian czy innych roślin, do głębokiego dołu wypełnionego żyzną ziemią z drenażem, jeśli ziemia jest ciężka. Odczyn gleby powinien być zasadowy:6-7PH. Polecam tu też przekompostowany obornik. Powojnik/clematis należy sadzić 5cm głębiej niż w doniczce, w której go kupiliśmy – lepiej się ukorzeni. Całość dobrze jest obsypać korą.

Podstawa clematisa powinna być zacieniona – można tu posadzić niskie krzewinki – lawendę, skalniaki, płożące iglaki.. Clematis należy do roślin, o których mówi się: „głowa w słońcu, nogi w cieniu”. Wtedy czuje się dobrze.

Zresztą wtedy klematisy są mniej podane na uwiąd – chorobę powodującą zamieranie całych, często już kwitnących pędów, a w końcu całej rośliny. Zauważyłam, że pomaga tu również podsypanie powojników dolomitem na wiosnę, a także zapobiegawczy oprysk środkiem przeciwgrzybowym – najlepiej zrobić to w marcu. Jeśli chodzi o choroby powojników, proszę kliknąć TUTAJ -to link odsyłający do obszernego artykułu na ten temat:)

PIELĘGNACJA:

Tą odmianę przycinamy raczej po kwitnieniu, ponieważ 'Proteus’ kwitnie na zeszłorocznych pędach.

Wiosną wycinamy tylko pędy chore albo martwe, a resztę tniemy słabiej, zawsze około 1cm nad najsilniejszymi pąkami. W pierwszym roku po posadzeniu na wysokości 30 cm nad tymi pąkami, w drugim  – 70 cm, a później 150cm od ziemi.

Clematisa należy od kwietnia nawozić i podlewać. Nawożenie zakończyłabym najpóźniej w lipcu.

Na zimę należy go obsypać korą do wysokości 20cm. Nie polecam okrywania go folią czy gazetami – zgnije; można go zimą osłonic agrowłókniną, ale wiosną, najpóźniej w marcu trzeba ja ściągnąć, bo młode pędy wyrosną zbyt szybko a nie będą odporne na przymrozki.

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Administratorem danych osobowych jest Jadwiga Barteczko. Zapoznaj się z polityką komentarzy.